Witam,
Abstrahując od tematu głównego tego bloga chciałabym napisać dzisiaj o czymś, z czym miałam do czynienia przez ostatni czas.
Do napisania wpisu, który czytasz zmotywował mnie ostatnio mój chłopak, który to stwierdził, że dobrze byłoby podzielić się z innymi swoimi przeżyciami związanymi ze staraniami zmierzającymi do utraty zbędnych kilogramów. Przyznam szczerze, że gdyby kiedyś ktoś powiedział i doradził mi to, co ja mam dla Ciebie do powiedzenia, to schudłabym dużo szybciej i dużo łatwiej. Zaczynajmy, więc!
Co tak naprawdę potrzebne jest do zrzucenia zbędnych kilogramów? Według mnie są to dwie rzeczy. Jedną z nich jest odpowiedni wspomagacz, natomiast drugą jest ogromna dawka samozaparcia i samodyscypliny. Jest to kluczowe, gdyż nikt nawet najlepsza dieta, czy ćwiczenia nie pomogą nic, jeśli nie wdroży się ich w życie i przestrzega z góry ustalonej strategii regularnie.
Co do produktów wspomagających odchudzanie, ja w swojej krótkiej jeszcze karierze, (co to jest rok) osoby odchudzającej się spróbowałam trzech specyfików, a były to thermacuts, ultra slim i acai berry 900. Opinie o acai berry 900 są w zdecydowanej większości pozytywne, stąd też pomysł, aby kupić je. Można skorzystać także z jagódek acai w formie płynu. Ultra slim komentarze ma również raczej pozytywne i prawdę mówiąc znany był lepiej kiedyś, teraz słuch o nim delikatnie zaginął, jednak dalej wzbudza on sporo emocji. Komentarze o thermacuts natomiast zdają się mówić różne rzeczy. Są ludzie, którzy go chwalą, są i tacy, którzy żałują, ze go kupili. Ja nie żałuję, bo w połączeniu z wypocinami na siłowni straciłam 2,5 kg w niecały miesiąc, więc efekty jakieś są.
Ważne jest, aby już po skończeniu udanej kuracji odchudzającej nie wracać do starych nawyków, tylko starać się pielęgnować nowe, które nabyło się podczas kuracji.
Zapraszam do kolejnego wpisu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz